piątek, 8 sierpnia 2014

POWIDŁA ŚLIWKOWE Z NUTKĄ CZEKOLADY

Setny post na moim blogu postanowiłam uczcić... powidłami :) Swojskie powidła, dżemiki po prostu uwielbiam, podobnie zresztą jak najmłodszy w rodzinie Maciek. Pokaźny słoiczek mamy na jedno posiedzenie... a to łyżeczką prosto ze słoiczka, a to z grzankami, krakersami lub też jako nadzienie np. kluseczek. A najlepsze powidła to te z naszych rodzimych śliwek węgierek. Oczywiście gatunki można mieszać, co wpłynie na rozmaite smaki i kolory powideł. Moje są pospolite, węgierkowe. I bez dodatku cukru. Kwaskowaty posmak śliwek przełamałam tabliczką gorzkiej, 70% czekolady i wyszła pychota. Prawie jak sklepowa śliwka w czekoladzie, z tym, że zdrowsza. 


Potrzebujemy:
- śliwki węgierki (ja miałam niepełne 3 kg)
- tabliczka dobrej gatunkowo gorzkiej czekolady (u mnie 70%)
- sporo wolnego czasu :)

Ze śliwek usunąć pestki, podzielić na mniejsze kawałki, wrzucić wszystkie do garnka z grubym dnem. Na początku grzać na dużym ogniu, po chwili zmniejszać grzanie i dusić śliwki około dwie godziny co chwilę mieszając. Pod koniec smażenia dodać połamaną czekoladę do rozpuszczenia. Całość po schłodzeniu można zblendować na gładką masę, ale oczywiście nie jest to konieczne. Moje pozostały "fakturowate" bo takie lubimy najbardziej, z wyczuwalnymi kawałkami śliwek. 
A oto jak powidła zaprezentowały się w obiektywie :)




10 komentarzy:

  1. Podoba mi się takie zestawienie. Ja zwykle robię tradycyjne powidła ze śliwek, chętnie spróbuję czegoś nowego:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię takie powidła, tylko ja robię w wersji kakaowej, nie czekoladowej, ciekawa jestem jak bardzo różni się z kakao a z czekoladą. MOje ukochane powidła to właśnie ze śliwek węgierek, fakt trochę czasu zajmuje zrobienie, ale można rozplanować sobie na kilka dni. Pyszota

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekośliwka! :) To zdecydowanie dobry deser na seteczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. śliwka mnie nie przekonuje...ale jak jest czekolada...to może być też śliwka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyszniutko się prezentuje. Sama muszę spróbować takie zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  6. To brzmi pysznie, myślałam ostatnio o powidłach i choć nie zaczęłam jeszcze przeszukiwać internetu, już znalazłam przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dzieciaki muszą szaleć... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na pewno pyszne i naturalne. Ale czasem fajnie jest zwrócić uwagę także na zęby. Produkty, które uznajemy za (nie)winne, często są inne niż nam się wydaje. A jeśli ktoś chce dowiedzieć się jak chronić zęby swojego dziecka właśnie poprzez dietę, zapraszam na http://zebuszka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja zrobilam pare słoików w tym roku

    OdpowiedzUsuń