Odskakuję tematycznie od przepisów, kuchni, dzieci, kosmetyków bo tego mi dziś potrzeba najbardziej.... Tego posta dedykuję Mamuśkom z Bloga Cztery Czwarte bo ich ostatni wpis pozwolił mi się "zresetować" i wstawić na właściwe tory. A było mi to potrzebne, oj było...
Co prawda nie potrafię zmobilizować się do wyjścia w teren z aparatem, ale za to sięgnęłam do jakże obszernych zasobów fotograficznych w moim archiwum i padło na....
......Beskid Śląsko - Morawski (okolice Bila, Czechy) zimową porą.....
A był wtedy niedzielny poranek, termometr za oknem wskazywał minus dwadzieścia stopni i tylko najwięksi frajerzy wytykali nosy z domów. I pośród tej srogiej zimy, w bajecznym, zamarzniętym krajobrazie my i nasze skostniałe z zimna kończyny. Chyba pierwszy raz zdarzyło mi się poczuć przeszywający ból palców spowodowany zimnem. Niemiłe, oj niemiłe... Na szczęście pierwsze strome podejście pozwoliło zapomnieć o mrozie i mogliśmy cieszyć nasze oczy pięknymi widokami, którymi dzielę się dziś z Wami...
DZIĘKI :) Teraz Ty się nam zrewanżowałaś bo nam brakuje TAKIEJ zimy :) Choć popatrzeć można. Piękne widoki. Pozdrawiamy, Mama A. i Mama I. :)
OdpowiedzUsuńBrakuje takiej zimy, zdecydowanie brakuje:) piękne zdjęcia. Dziękuję i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.alelarmo.blogspot.com/
Zdjęcia są urzekające :)
OdpowiedzUsuńDołączam do grona obserwatorów :)
Pozdrawiam
http://magiczneslowaa.blogspot.com/
te klimaty lubię - fajne fotki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
A.S.