wtorek, 19 listopada 2013

O PODRÓŻACH SŁÓW KILKA


Doszły mnie słuchy, stąd i owąd ;) że pilnie oczekiwane są wpisy "turystyczne". Cieszę się ogromnie bo turystyka to moja wielka pasja, ale relacjonowanie podróży bawi mnie równie mocno. Zatem postanowiłam przeskoczyć tematycznie i oto zaczynam....



Długo myślałam nad tym jak to wszystko pozbierać żeby wyszło to, co najbardziej chcę Wam przekazać. A chcę Wam pokazać miejsca, według nas, warte odwiedzenia w pojedynkę, w duecie czy też z dziećmi. Chciałabym też pokazać, że z dziećmi da się podróżować w rozmaite miejsca, choć wielu poddaje to pod wątpliwość i wybiera spokojne wakacje w cieniu (no raczej w słońcu :)) hotelu. Ja szanuję takie wybory, ale wątpiącym dodam wiary, że można inaczej.
Wspólna podróż musi być frajdą dla wszystkich jej uczestników, a jeśli jadą z nami dzieci, to one są najważniejsze. Wycieczkę planujmy tak, aby każdy jej uczestnik miał coś dla siebie, co kto lubi, i niech każdy sobie tego pilnuje i głośno o swoje upomina :) My tak robimy i jest nam z tym dobrze.
Nie wiedziałam od którego wypadu zacząć więc zacznę do początku, chronologicznie, kiedy to jeszcze dzieci z nami nie było... a wszystko zaczęło się na Rusinowej Polanie :)


RUSINOWA POLANA


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz